Elite Expert Club

Wyjście ze strefy komfortu, czyli jak opuścić bezpieczną przystań

Strefa komfortu, to nie puste słowa, a dręcząca wielu choroba. Zabija marzenia, narzuca ludziom nieistniejące limity i powstrzymuje ich innowacyjność i chęć rozwoju. Wystarczy, że się rozejrzysz, a zobaczysz setki osób panicznie bojących się nawet najmniejszych zmian. Skoro nie jest to ani łatwe, ani przyjemne, co czy warto w ogóle starać się opuszczać naszą ciepłą, spokojną strefę ciszy? Czy ma sens walka z tym wewnętrznym oporem, który każe Ci zostać gdzie jesteś i nie kombinować?

Warto, ponieważ Twoje działania będą miały dwa efekty. Dyskomfort jest tym mniej pożądanym z nich. Drugi zaś jest bezcenny – to ruch do przodu, umocnienie wiary w siebie i własne możliwości oraz możliwość rozwoju.

Czym jest strefa komfortu w psychologii?

Strefa komfortu to wszystko, co trzyma stres i związany z nim niepokój z dala od Ciebie. To specyficzny stan, w którym człowiek dąży tylko do tego, co jest pewne, sprawdzone i w żadne sposób nie może go zaskoczyć, a więc nie przyniesie mu zawodu. To wspomniany wyżej kokon, domek z kart, w którym wszystko jest idealnie poukładane, ma swoje miejsce i nie dopuszcza się do niego żadnych czynników, który mógłby zaburzyć jego idealność.

Wyjście poza strefę komfortu – czyli co?

Wyjście poza strefę komfortu to podejmowanie działań, które wywołują w nas stres czy dyskomfort, mogą powodować niepokój czy nawet ból fizyczny lub mentalny. Zwykle te odczucia są tymczasowe, zanikają, gdy zaczniemy robić to, czego się obawialiśmy. Niestety zmierzenie się z nimi jest niezbędne, by wyjść ze stagnacji, w której utknęliśmy. Nie jest to przy tym łatwe.

W Internecie i nie tylko krąży bardzo popularny cytat: ” Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się strefa komfortu.” Z tego wpisu dowiesz, się dlaczego opuszczenie bezpiecznej strefy komfortu zmienia ludzi na zawsze. Odwaga zdobyta dzięki nowym doświadczeniom, jest jak samonakręcająca się spirala kolejnych osiągnięć. Psychologia stoi po stronie wychodzenia ze strefy komfortu. Stanie w miejscu powoduje utratę chęci do życia i witalności. Zostajemy w tyle, i w pewnym momencie widzimy, jak daleka droga czeka nas, aby opuścić strefę komfortu. 

Jak wyjść poza strefę komfortu? 

Nasze mózgi rutynę i robią co mogą, by ją wyrobić i w niej zostać. W tedy czują się najbezpieczniej i tak wygodnie, że czasem naprawdę trudno jest taką wyrobioną ścieżkę opuścić. Dlatego zawsze jedziesz do pracy tą samą drogą, w restauracji zamawiasz te same dania czy odpoczywasz zawsze w ten sam sposób. 

Pora to zmienić! Wystarczą drobiazgi, by wyrwać nas ze strefy komfortu. Spróbuj nowej diety, wyjdź szybciej z domu, wybierz trasę prowadzącą dookoła. Cokolwiek, co zmusi Cię do zastanowienia się nad tym, co robisz. W ten sposób ściągasz sam siebie do tu i teraz, łamiesz schemat i dodajesz sobie energii. 

Strefa komfortu, to strach przed zmianą

Każdy z nas ma takie rzeczy, których się obawia. Mogą być one wielkie, jak nowy projekt w pracy, ale też malutkie, jak zwykły telefon. Zacznij od tych drugich, staraj się je niemal wynajdywać i realizuj z miejsca. 

Takie ćwiczenie własnej odwagi i siły na drobiazgach ułatwi Ci wychodzenie ze strefy komfortu w wypadku większych kwestii. Po prostu przyzwyczaisz się do poczucia niepokoju związanego z robieniem czegoś nowego i nieznanego. Wyrób sobie nawyk podejmowania ryzyka. Na przykład zdecydowanie się na zarabianie na swojej pasji.

Asertywność i strefa komfortu

Często boimy się komuś odmówić, ponieważ wiele osób traktuje to nie jak odrzucenie prośby, tylko zignorowanie potrzeb proszącego. Nie chcemy sprawić drugiej stronie zawodu czy przykrości, więc, choć wcale nie mamy ochoty, czasu czy zasobów, by coś zrobić – zgadzamy się.

Naucz się częściej mówić „nie”, zwłaszcza gdy to, o co jesteś proszony, nie leży w Twoich obowiązkach, a pochłonie Twój cenny czas. To nie egoizm, tylko podejście zdroworozsądkowe. Jeśli możesz pomóc, rób to. Jeśli nie możesz – wyraźniej to zakomunikuj. Będzie Ci z tym na początku niewygodnie, ale to poświęcenie będzie warte nagrody w formie mniejszej frustracji i większej ilości wolnego czasu.

Częściej mów „tak” na nowe doświadczenia

Ktoś proponuje Ci wyjście wieczorem, wyjazd na weekend czy po prostu jakaś nową aktywność, a Ty z miejsca odmawiasz? Zwykle się pewnie nawet nad tym nie zastanawiasz – czy masz na to czas, siły, chęci czy inne zasoby. Po prostu mówisz nie, bo tak jest wygodniej, szybciej i nie będziesz musiał się męczyć. Znów wygodnie umościsz się w swoim kokoniku, z którego żadna siła Cię nie wyciągnie.

Zmień to, wyjdź ze swojej strefy komfortu, a zobaczysz ile miejsca jest poza nią. Nie każemy Ci zgadzać się na wszystko bez zastanowienia, ale zamienienie kolejnego wieczoru na kanapie na wyjście z przyjaciółmi do kina to zawsze dobra opcja.

Nikt nie rodzi się predestynowany do wielkich czynów, każdy musi zapracować sam na swoje imię. Historia zapomina bezbarwnych, nawet jeśli nosili koronę. Ale jeśli zrobisz coś, co sprawi, że świat o Tobie usłyszy, a Twoje dzieło będzie podziwiane – będziesz żył wiecznie.

Jak wychodzić ze swojej strefy komfortu? Nie zapomnij o sile woli

Wielcy i sławni są często idealizowani, stają się dla wielu guru, a ich życie – ścieżką, którą się bada i rozkłada na czynniki pierwsze, by wycisnąć z nich esencję geniuszu. Często jednak zapomina się, że to tacy sami ludzie jak my, których doba też ma jedynie dwadzieścia cztery godziny. Słyszymy o ich finalnym sukcesie, wiemy w czym są najlepsi i jakie wyniki osiągają, a przez to odnosimy wrażenie, że od zawsze tak było, co jest nieprawdą. Czym więc różnisz się od osoby, którą podziwiasz? Siłą woli i determinacją. 

To ona zmusza nas do przekraczania kolejnych granic, zwłaszcza tych najtrudniejszych, bo wyznaczonych przez nas samych. Przyglądając się znanym i podziwianym zobaczysz wiele trudów i wyrzeczeń. Tysiące godzin upartej, wytężonej pracy, masę porażek, rozwiązanych problemów, przeskoczonych przepaści, nad którymi stanęli. Ze strefy komfortu nie wychodzisz raz, bo ona się powiększa. Robisz to z każdym krokiem w stronę sukcesu.

Czytaj książki i zyskaj nową perspektywę

Czytanie ma olbrzymi wpływ na nasz mózg. Nie tylko powiększa nasze słownictwo, ale pomaga też lepiej wyrażać swoje myśli oraz otwiera nasz umysł na nowe pomysły i perspektywy. Dodatkowo badania wskazują, że ten sposób stymulacji może pomóc w powstrzymaniu rozwoju choroby Alzheimera i innych podobnych schorzeń neurodegeneracyjnych. 

Rozwijaj więc swoją wyobraźnię, ucz się nowych rzeczy i poprawiaj koncentrację – wszystko to po prostu czytając. Z każdą kolejną książką w Twojej głowie zaczną rodzić się nowe pomysły, które pozwolą Ci zmienić życie na lepsze i wydostać się ze strefy komfortu.

Znajdź nowe hobby i postaw na samorozwój

Nie ważne, czy będziesz tańczyć, śpiewać czy haftować serwetki – ucząc się nowej umiejętności wychodzisz poza swoją strefę komfortu. Wybierz coś, czego do tej pory nie robiłeś, cokolwiek co postawi Cię w nowej i nieznanej dla Ciebie sytuacji. Nie tylko posiądziesz nową umiejętność, ale i nauczysz się jak radzić sobie z nieznanym, w i tak dość komfortowych warunkach hobbystycznych. Dzięki temu znacznie łatwiej będzie Ci działać, gdy przytrafi Ci się niespodziewana i nieznana dotąd sytuacja – w końcu już kiedyś sobie z czymś podobnym poradziłeś, prawda?

Podróżowanie w nowe miejsca to opuszczanie strefy komfortu

Jeśli tylko masz możliwość – zwiedzaj nowe miejsca. Każda podróż to wystawianie się na nowe, nieznane okoliczności, poznawanie ludzi i rozwiązywanie problemów, które pojawiają się po drodze. Nie musisz lecieć na drugi koniec świata, wystarczy wycieczka samochodem lub na rowerze za miasto, by odkryć coś nowego. 

Podróżując uczymy się zawsze czegoś nowego, zarówno o otaczającym nas świecie, jak i o samych sobie. Rozwijamy się i zmieniamy, ponieważ lepiej rozumiemy to, co nas otacza. To nieznanego się obawiamy, dlatego warto zmieniać to w coś znanego i wiadomego.

Ucz się języków obcych małymi krokami

Nauka języka obcego wymaga poświęcenia, ale daje wiele korzyści. Najbardziej oczywistą z nich jest możliwość komunikowania się z ludźmi pochodzącymi z innych krajów, co przydaje się zarówno na wyjeździe, jak i na własnym podwórku. To jednak nie wszystko, ponieważ obcy język otwiera Cię także na nowe możliwości i znajomości, a jego używanie to sposób na wyjście ze strefy komfortu.

Znajomość języka angielskiego to w tej chwili podstawa. Daje Ci on dostęp do niemal całej wiedzy, jaką zgromadziła ludzkość. Sama nauka go poprawia pamięć i koncentrację, a przy tym sprawia nie mało satysfakcji. 

Strefa komfortu jest dla nas bardzo wygodnym miejscem, w którym wielu z nas uwiło już sobie ciepłe gniazdko. Ale w niej nie osiągniemy sukcesu, ani nie dowiemy się niczego nowego. To miejsce nudne, pełne stagnacji, w którym nic się nie zmienia, nie rozwija, nie poprawia. Żeby gąsienica mogła zostać motylem – musi opuścić cieplutki kokon. I Ty musisz zrobić to samo. No chyba, że nie interesuje Cię dążenie do marzeń i ich realizacja, w tedy siedź gdzie chcesz. My idziemy po nasze cele.

Strefa komfortu, dlaczego warto wyjść

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top