
Jedną z podstawowych rzeczy, do której próbujemy przekonać Cię na wszystkich naszych kanałach, jest ciągłe poszukiwanie wiedzy. Pozwala Ci to nie tylko się rozwijać, ale sprawia, że życie jest o wiele ciekawsze. Dlatego też staramy się przekazywać Ci możliwie wiele informacji, żeby w ten sposób wspierać Cię na drodze do Twojego lepszego JA.
Są jednak rzeczy, których zwykle uczymy się za późno. Z jakiegoś powodu tych kilka uniwersalnych prawd dociera do nas dopiero po długim czasie. Przez to wydłuża czas potrzebny nam do osiągnięcia celu. O czym mówimy? Przeczytaj koniecznie.
Nie potrafimy prosić o pomoc, dla zasady tego nie robimy
W naszej kulturze utrwaliło się kilka teorii i schematów, które bardzo utrudniają nam życie. Jednym z nich jest twierdzenie, że wszystko musimy potrafić zrobić sami, bez pomocy kogokolwiek. Tyczy to zarówno osób młodych, które chcą zrobić dobre wrażenie, jak i starszych, wstydzących się swoich braków.
Przez to prośba o pomoc zaczyna się jawić nie jako coś normalnego. To słabość, z którą nikt przecież nie chce być łączony. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie – przyznanie się do niewiedzy jest oznaką pewności siebie. Osoba, która nie boi się powiedzieć „nie wiem” musi mieć bardzo wysokie poczucie własne wartości. Bo to właśnie strach zwykle staje nam na drodze.
Nieumiejętność zadawania pytań pozbawia nas jednak możliwości rozwoju i omijania cudzych błędów, o których się nie dowiemy, nie pytając. Uczenie się na doświadczeniu innych osób skraca naszą drogę do samodzielności. Udawanie, że wszystko wiemy najlepiej i wcale nie potrzebujemy pomocy kogokolwiek – wydłuża ją. Prośba o pomoc to także nawiązanie kontaktu, który może okazać się przydatny w przyszłości oraz dowód na umiejętność współpracy w zespole, gdzie grupa ludzi wzajemnie się uzupełnia.
Nie zarobisz pieniędzy, dopóki nie określisz ile wart jest Twój czas
To jest zasada osób „na nowo bogatych”, jak określił osoby racjonalnie zarządzające swoim czasem Timothy Ferriss w swojej książce „4-godzinny tydzień pracy”. Nikt oczywiście nie zabrania Ci pracować siedem dni w tygodniu, jeśli naprawdę tak uwielbiasz swoją pracę. Czy jednak nie wolał byś chociaż części z tego czasu przeznaczyć na coś innego? Większość z nas ma tendencję odkładania swoich wszystkich planów na emeryturę, bo w tedy będziemy mieć czas. Zapominamy jednak, że poza nim przydałaby się również energia i fundusze na ich realizację. Dlatego lepiej znaleźć na to czas już teraz, ale do tego musisz oszacować ile musisz zarabiać, żeby móc ze spokojną głową poświęcać się również przyjemnością.
Do tego niezbędna jest umiejętność określenia wartości swojego czasu pracy. Czy na pewno chcesz go tracić na nic niewnoszące posiedzenia, zbędne pytania kolegów z biura? Czy odczytywanie do niczego Ci nie potrzebnych maili? Uporanie się z tego typu zjadaczami czasu pozwoli Ci na zebranie wielu godzin tygodniowo, które będziesz mógł poświecić na co zechcesz – czas z rodziną, rozwój, odpoczynek czy hobby.
To zasady dla Ciebie – poranki są tylko Twoje
Oczywiście dopóki nie powiesz reszcie świata, że już wstałeś. 😉 Dlatego jeśli Twoim pierwszym odruchem po wstaniu z łóżka jest sprawdzanie maila czy odpisywanie na wiadomości – robisz to źle. To znak dla całego świata, że już się obudziłeś i można do Ciebie dzwonić, pisać i ogólnie domagać się Twojej uwagi. Jeżeli pozwolisz, by Twój poranek był pełen nerwów i złych emocji, to na własne życzenie psujesz sobie również resztę dnia.
Dlatego po wyłączeniu budzika zostaw telefon w spokoju aż do rozpoczęcia pracy. Da Ci to przestrzeń na spokojne rozpoczęcie dnia i zadbanie o swoje dobre samopoczucie. Bardzo dobrym pomysłem jest wprowadzenie porannej rutyny, która składa się z kilku prostych czynności mających przygotować Cię na nadchodzące zadania. Zamiast w pośpiechu dopijać kawę, bo już Cię gonią maile, wypij ją świadomie i delektując się każdym łykiem. Czujesz różnicę? Na pewno!
Nie ma sytuacji bez wyjścia
Na pewno chociaż raz w życiu zdarzyło Ci się siedzieć załamanym i nie wiedzieć co masz teraz zrobić. Sytuacja wydawała Ci się najgorszą z możliwych i kompletnie bez wyjścia. Czekałeś na cud kilka dni. Może chodziło o sytuację towarzyską, może pracę, a może liczyłeś na to, że rynek zawróci i Twoja stratna pozycja jeszcze wróci na zero, albo może przyniesie parę groszy. A na koniec i tak się okazuje, że rozwiązanie było banalne albo problem rozwiązał się sam.
Dlatego musisz zawsze pamiętać, że nie ma czegoś takiego jak sytuacja bez wyjścia. Załamywania się z miejsca nie pomoże Ci w wyjściu z niej. Wmawianie sobie, że nie masz co zrobić – tylko utwierdzi Cię w tym przekonaniu i nie pozwoli ruszyć z miejsca. Zastanów się czy faktycznie Twoje możliwości są tak ograniczone, jak Ci się wydaje, czy może po prostu najlogiczniejsze i najprostsze z rozwiązań zwyczajnie Ci się nie podoba i postanowiłeś je ignorować? W każdej sytuacji możesz zrobić COŚ, musisz tylko pozwolić sobie na chwilę przestać panikować i ruszyć głową.
Najważniejsze zasady, przeszłość nie ma znaczenia
Wiele osób próbuje tłumaczyć swoje obecne problemy czy niepowodzenia tym, co działo się w przeszłości. Spychają wszystko na rodziców, nauczycieli, znajomych, sytuacje, w których się znaleźli. To wszystko ich zawiodło, więc oni teraz mają problemy. I chociaż to niezaprzeczalna prawda, że nasza przeszłość nas ukształtowała, to bronienie się nią na każdym kroku niczego nie zmienia.
I tak na przykład tłumaczenie braku awansu problemami ze studiów absolutnie nic Ci nie da. Chyba, że potraktujesz swoją przeszłość jako lekcję, z której możesz wyciągnąć cenne doświadczenie. To, że coś Ci się przydarzyło w przeszłości, nie definiuje Cię obecnie bardziej, niż na to pozwolisz.
Realizuj swoje cele z wielką koncentracją, ale zachowuj przy tym elastyczność
Istnieje wiele metod ułatwiających Ci osiąganie celów, takie chociażby jak wszystkim znana metoda SMART (która wcale nie jest taka mądra, o czym pisaliśmy tutaj). Często powtarzamy Ci też, że powinieneś je sobie stawiać i do nich dążyć, tak, by Twój rozwój miał jakiś określony kierunek. Równie intensywnie namawiamy Cię, byś znalazł najlepszą dla siebie drogę – no i tu się często zaczynają schody. Bo jak ją wybrać? I co to w ogóle znaczy najlepsza?
Nie ma na to jednej odpowiedzi, każdy jest inny. Więc i jego przypadek będzie wymagał indywidualnego rozpatrzenia. Zapewniamy Cię jednak, że wybranie tzw. autostrady do sukcesu, inaczej nazywanej po trupach do celu, nie jest warte tego, co znajdziesz na końcu. Chociaż może się wydawać, że nie ma dla Ciebie nic ważniejszego, niż to, co sobie założyłeś, dopiero na koniec dowiesz się, czy była to prawda. A to, co stracisz po drodze, może okazać się być niemożliwym do odzyskania. Dlatego chociaż wciąż uważamy, że koncentracja na celach i praktyczność z nimi związana są bardzo ważne, to elastyczność w dążeniu do nich ma nie mniejsze znaczenie. Szczegółowy plan działania to dobry pomysł, ale każdy dobrze wykonany harmonogram ma też opcje awaryjne, nie zapominaj o nich.
Zasady życia – traktuj ludzi tak jakbyś sam chciał być traktowany
Nieważne, czy wierzysz w powracającą karmę czy nie, możesz nam zaufać na słowo – to, co z siebie dajesz, wróci do Ciebie prędzej czy później. Jedyne, co możesz zrobić, to przygotować ten bumerang tak, żeby nie dostać nim z zaskoczenia w tył głowy. Pomyśl jak chciałbyś być traktowany przez innych w trudnych sytuacjach? To pomoże Ci na podjęcie odpowiednich działań i dobranie reakcji zgodnie z tym, czego sam byś się spodziewał.
Możesz dążyć ze wszystkich sił do celu, wspinać się na górę, którą sobie wyznaczyłeś ignorując wszystko i wszystkich. Ale jeśli się potkniesz i będziesz spadał, to im wyżej się wdrapałeś, tym mocniej gruchniesz o ziemię. Jedynym sposobem, w jaki możesz tego uniknąć, jest utworzenie sobie przyjaznej poduszki z innych ludzi, którym na Tobie zależy i w razie upadku – złapią Cię.
Może Ty też nauczyłeś się czegoś o życiu w trudny sposób i chciałbyś się teraz tym podzielić? Koniecznie daj nam znać w komentarzach, a wykorzystamy to w następnym artykule.